Witaj,
Nie wiem czy mnie pamiętasz, ale z pewnością pamiętasz wakacje 2010. Poznałeś wtedy młodą Norweżkę z Narwik. Nie będę się rozpisywała o tym, co się wtedy działo, bo zapewne masz już jakieś przebłyski tych wydarzeń. Nie chciałam zaburzać twojego rytmu życia i psuć cokolwiek, ale nie mogę patrzeć jak moje dziecko umiera. Powinnam napisać "nasze dziecko" Dokładnie 12 maja 2011 roku na świat przyszła Nora, nasza córka. Nie poinformowałam Cię o tym, ponieważ wiedziałam, że chcesz skupić się na swojej karierze, a dziecko wszystko by zmieniło.
Kenneth, nie piszę z prośbą o pieniądze, czy o uznanie jej za swoją córkę . Piszę, by prosić Cię, abyś został dawcą szpiku dla Nory. Wiem, że to dla Ciebie obce dziecko, ale dla mnie to cały świat. Błagam, mogę Ci nawet zapłacić, zrobię wszystko. Nie wyobrażasz sobie, jak to jest żyć ze świadomością, że jedyna osoba, którą kochasz może umrzeć. Obiecałam sobie, że nigdy nie poproszę Cię o pomoc, ale nie mam innego wyjścia. Obiecuję, że nawet jeśli okaże się, że nie możesz być dawcą, znikniemy z Twojego życia.
Proszę, odpisz jak najszybciej na ten list, każda sekunda się liczy. I przepraszam, że w taki sposób się z Tobą kontaktuje, ale w internecie znalazłam tylko adres, nie było ani twojego e-maila, ani numeru telefonu.
Lilly Undset
***
Witam, cześć i czołem. O to prolog mojego opowiadania!
Proszę o szczere opinie i zapraszam na więcej
Hej! :)
OdpowiedzUsuńZnalazłam się tutaj przez przypadek, ale uwierz mi, że nie żałuję. :) Ten prolog jest bardzo dobry! :D
Pomysł na to opowiadanie jest równie fantastyczny. :)) Jeszcze nie spotkałam się z takim początkiem. :)
Rozumiem, że znajomość z Lilly była jednorazową przygodą, która poniosła za sobą konsekwencje?
Jakie to piękne, że dziewczyna tak bardzo kocha swoją córkę. ♥ Jakie to piękne, że szuka dla niej pomocy, że szuka ratunku. ♥
Mam nadzieję, że Kenneth nie okaże się żadnym dupkiem i nie będzie bawił się w badania DNA, a po prostu postara się pomóc tym dwóm kobietom. :)
Z niecierpliwością czekam na jedynkę. :)
Będziesz mnie informowała? :)
Buziaki :*
PS. Jeśli masz ochotę poczytać moje skoczne opowiadanie, to zapraszam tutaj:
http://atak-wspomnien.blogspot.com/ :)
Hej jestem.
OdpowiedzUsuńProlog fajny. Czyżby przygoda Lilly i Kennetha nie należała do udanych? Z powyższego prologu tak wyczytałam.
Weny
Buziam
Hej :)
OdpowiedzUsuńDawno nie trafiłam na tak intrygujący prolog, mam nadzieję że pierwszy rozdział pojawi się szybko :)
Pozdrawiam :*
Zostawiłaś komentarz na moim blogu z linkiem do Twojego opowiadania, więc postanowiłam zajrzeć. Muszę przyznać, że prolog bardzo mnie zaciekawił, a po za tym głównym bohaterem jest Kenneth, dlatego zostaję.
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się pierwszego rozdziału!
życzę weny, Lara!
ooo... takiego Początka jeszcze nie spotkałam :) na pewno chce być informowała o dalszych rozdziałach :) zaintrygowałaś mnie :)
OdpowiedzUsuńWiadomo, że miłość rodzicielska jest największa na całym świecie :) mam tylko nadzieje, że tamten... nie okaże sie dupkiem...
Pozdrawiam gorąco i zapraszam do siebie :*
http://byc-blizej-ciebie-chce.blog.onet.pl/